Gdy wybuchła wojna, Szaja Ofenhejm nie chciał...

Gdy wybuchła wojna, Szaja Ofenhejm nie chciał zostać z rodziną w Mińsku Mazowieckim, tylko przeniósł się do Warszawy. Wynajął sobie pokój i zaczął handlować. Działał na czarnym rynku, handlował na bazarze. Pomagał także rodzicom. Ponieważ dużo Żydów chciało mieć aryjskie papiery, żeby móc podróżować, a getto nie było jeszcze zamknięte, Szaja zaangażował się we współpracę z ludźmi, którzy robili kenkarty. Przez całą wojnę przez jego ręce przeszło ok. 2000 kennkart. On sam zaczął używać imienia Stanisław Osiński.